środa, 12 marca 2014

17. Po prostu słucham muzyki – a ciało reaguje.

Od jakiegoś czasu się zbieram do napisania tutaj czegoś, ale zawsze znajdowałam jakąś wymówkę. Chciałam o czymś napisać, ale nie mogłam się zorientować o czym. Ale odpowiedź w końcu przyszła sama. O najważniejszej rzeczy w moim życiu, o czym myślę cały czas, co jest częścią mnie.


Kiedyś tak będę wyglądać. Będę zawodową tancerką i znajdźcie mnie i powieście, jeśli nie zrobię wszystkiego, co w mojej mocy, by to osiągnąć. Jest to dla mnie dość drażliwe na razie, tańczyłam w szkole przez rok, nie było partnera, więc zrezygnowałam - gdyby jeszcze czegoś tam uczyli, ale jak miałam chodzić na zajęcia, gdzie nie robimy NIC nowego, technika na poziomie zero i jeszcze za to płacić, to zrezygnowałam. I po jakimś czasie jak na złość obudzili się, że chcą wystawiać swoich tancerzy w turniejach. Nie wróciłam. Nie pozwolę zarabiać tym ludziom. Więc będę czekać jeszcze 1,5 roku, żeby iść do Wielkiego Miasta na studia i poświęcić się tańcu w całości. Może powinnam schować dumę do kieszeni i wrócić do Nich, ale po słowach skierowanych do szkolnej grupy aerobiku w której tańczę w zeszłym roku "Obyście miały taką miłość do tańca, jak Fox kiedyś miała"... W życiu. Do teraz na myśl o tym czuję się, jakbym dostała z całej siły w twarz.
Ale mimo wszystko, tańca mi nikt nie odbierze. Mogę się nie uczyć, ale tańczyć mogę. To jest najważniejsze.
A za 1,5 roku wszystko będzie tak, jak od zawsze powinno być.... prawda?

Steve Miller Band - The Joker